




Rozglądałem się spokojnie.
Był zupełnie inny dzień, inni ludzie i kolorowo - lecz przecież - to co istotne było to samo.
Odległości.
Te same perspektywy, te same budynki - w czym problem teraz, że tamte obrazy idą ciągle ze mną?
Powinienem wyjechać stąd dawno - albo inaczej; przecież wyjechałem kiedyś; więc nie wracać tutaj nigdy.
Nigdy więcej - stąd wszystkie moje problemy.
Fakt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz