Jakże sympatycznie..- powtarzam(teraz)i czuję obok Co-Partnera; jakby się usmiecha z ironią . Zgadzam się (z trudem) - muszę być obcesowym (na pozór) aby nie wdawać się (nawet) w przywitania; to niestety mus; czyli jak powiadają Tubylcy; albo rybka, albo pipka..
Człowiek dopiero wtedy uspokaja się gdy robi to co chce i przy tym zarabia pieniądze...uczciwie.
Notabene
Złota Reguła & Dekalog i niewiele więcej..gdyby traktowano serio...wystarczyłoby, żeby uporządkować relacje społeczne.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz