06 listopada 2010
WIELKIE dzięki
..mówi się, że czlowiek ma cele, które go wiodą i osiaga sukces, albo ponosi porażkę jesli ich nie osiąga; może to jest prawda?
..może tak to działa?
..ale nie ze mną(!)
..
..tak naprawdę nie mam nic do osiągania; ta gra została narzucona; teza Wielkiego von Goethe; że człowiek się uspokaja, jeśli robi to, do czego ma przekonanie; trochę działa; kiedy chce,..- ale często nie działa -..; z tej prostej przyczyny, że nie da się robić to tylko, do czego jest się przekonanym..
Historia z komórką, to kolejna konstatacja tej prawdy; podróży nie wiadomo dokąd i po co -..; tak, jechałem do Krakowa kompletnie skołowany; wdzięczny i pomieszany..
..
.. Co-Partner cierpliwie naciskał ujęcia
..
(prawie sekundę pózniej)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz