05 listopada 2009
Tak, to jesień(54)
..idę, idę marszrutą, i nie podskakuję..
..ale odwracam się na łączkę, tamtędy miałbym najbliżej,
..bo przecież to nie czyste wałęsanie mnie ogarnęło w Zaduszki;
..mam jakiś cel wędrówki..
.."..załatwienie.."
.. i trochę zgłodniałem..
..ale nie chcę z nikim wojować, ani z TYMI, ani z TAMTYMI,
.."..a już wcale nie z Co-Partnerem" -
..i wędruję marszrutą..
.."nawet bym zanucił, ale co?" - nie wiedziałem..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz