14 maja 2009

Spokojnie, Kielce (40)

 
Moja trasa prowadzi tędy właśnie. Trzeba przyznać wzięli się ostro za te uliczki, zasiedlone kiedyś przez biedotę żydowską, a gdy Zydów "wywieziono", przez biedotę Tubylców.
Komi najmniej starali się o tę część centrum, jak też w ogóle o "śródmieście Kielc - jakby celowo starali się zachować skansen.
To mnie też frapowało od zawsze, ale tu w grę wchodziły najpoważniejsze czynniki polityczne.
Był generalny zakaz jakiejkolwiek modernizacji Kielc.
To oczywiste, a z faktami się nie dyskutuje.
Lecz od kilku lat, zakaz widać został przełamany i dawne rudery znikają, i nawet w tempie.
To mnie też frapuje; co będzie dalej?
Czy zakaz został uchylony?
Stosunki wlasnościowe, trzymały sprawę jak gorsecie - co się stało zatem?
Czy Kielcom odpuszczono?
Posted by Picasa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz