11 października 2009

Wernisaż

 
..otrząsam się jeszcze teraz w realu, na wspomnienie Samotnych pól i tego wygłupu, także z mojej strony,
..że się dałem nabrać; a przecież minęły już dwie noce, ale spokojnie; nie utraciłem słuchu,i już nie czuję tego dymu jaki tam nie wiadomo po co rozpylali;
"oby sobie nie wywróżyli" -
"..a propos, - jakby tak coś się działo, w jaki sposób z takiej salki wąziutkim przejściem wyszłoby - obok scenki - ponad sto osób.." - medytuję w poniedziałkowy ranek tutaj smutny i ponury..
"..tak, to był skandal.."
..
..lecz w tamtym realu w niedzielę pod wieczór.
byłem rad , że się wydostałem z pułapki,
..i jak powiadają Tubylcy;
"wszystko dobre, co się dobrze kończy.."
..sprawdziło się i tym razem..
Posted by Picasa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz