11 października 2009
Sen Komi(9)
Teraz w realu jest niedziela, dawno minęło południe.
Odpocząłem od wrażen soboty; Zjazd Bojowników o Honor w WDK, Cyborgi i niefortunna wyprawa do Teatru.
Dziś widzę w Cyborgach już nie tylko alegorię z Komi;
zobaczyłem ich samych we śnie i ożywionych.
"Kiedyś, kiedyś, będzie i to.." - medytuję ponuro, bo dzień też jest wyjątkowo ponury,
choć to niedziela..
"..a może..?"
..
Spokojnie;
Komi żądali bezwzględnego posłuchu i dążyli do pełnej kontroli.
Chcieli kontrolować nie tylko instytucje, zakłady pracy, ulice, lasy , pola i niebo;
..dążyli do pełnej kontroli nad Jednostką, która z jednej strony była śmieciem historii,
..ale przy tym, śmieciem do utylizacji i wykorzystania..
"..ideałem byłyby Cyborgi.."
..pod pełną kontrolą slużb, cenzury,
.".i czego tam jeszcze.."
..a tym wszystkim sterowałyby komitety i biura..
..zebrania i zjazdy; owacje i hasła,,
..i..
..byli o krok od sakralizacji oficjalnej, ale..
..mieli poważny kłopot; jak przywrócić Pana Boga..?
..
ach Blaise Pascal, Marks ściągnął ile się dało od Hegla, ale popełnił błąd istotny; odrzucił Pana Boga,
..i teraz Komi mieli poważny kłopot; wdali się w walkę o Jednostkę,
ale bez Pana Boga..
.."..musieli przegrać.."
..i..
..nie mają Cyborgów,
.."..ani ich nie ma.."
..jakby ich nigdy nie było..
"..to prawda.."
..
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz