14 lutego 2011
Karczówka, Trzech Króli
Tak, trochę spózniony; zanim rozgrzałem Canona (na dworze 12 stopni mrozu); Kościółek był już pełen - nawet miałem wchodzić od zakrystii - bo z uwagi na ujęcia chór nie wchodził w rachubę)
Teraz jeszcze raz studiuję plakat - zaproszenie.
Jak zwykle; relację uzupełnię potem ; kto i co etc..
..rozglądałem się więc spokojnie i rozgrzewałem ..(..)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz