21 maja 2009

Spokojnie, Kielce (70)

 
Od zawsze - zanim tam pracowałem, kiedy tam pracowałem, i kiedy już nie pracowalem patrzałem na to gmaszysko specyficznie.
..
Pamiętam dokładnie pierwsze widoki w 1969r wiosną,jak wędrowałem, ale nie sam! - i było ostatnie stadium wykańczania.
Wkoło same rudery, błoto, bo nawozili jakiejś gliny, żeby zasypać mokradła.
" To się przecież zawali.." - myślałem, i głaskałem Anisa ; nie miałem sumienia ciągnąć go w te błota, przecież byl na bosaka.
..
Jakże się myliłem!
Czy się zawaliło?
..ależ skąd; jeszcze się wzmocniło i rozbudowało na boki, a tam gdzie było bajoro nie do zasypania, jakżeż ta uliczka się nazywała - zrobili parking i posadzili drzewa. Bardzo rozsądnie.
Drzewa.
Posted by Picasa

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz